920
Ignacy Krasicki
Bajki i przypowieści
Księgi
W pewnej bibliotece, gdzie była, nie pomnę,
Powadziły się księgi; a że niezbyt skromne,
Łajały się do woli różnymi języki.
Wchodzi bibliotekarz, pyta się kroniki:
«Dlaczego takie wrzaski?» — «Dlatego się swarzem,
Iżeś mnie śmiał położyć obok z kalendarzem».
«Wszystko się tu porządnie — rzekł jej — posadziło:
On zmyśla to, co będzie, ty zmyślasz, co było».