czytanki.pl
  • Bajki i baśnie
  • Powieść
  • Okolicznościowe
    • Boże Narodzenie
    • Wielkanoc
    • Dzień babci
    • Dzień dziadka
    • Dzień matki
  • Piosenki i kołysanki
  • Wiersze i wierszyki
    • Rymowanki i wyliczanki
  • Audiobooki
  • Inne
    • Cytaty
    • Fragmenty książek
    • Dla dorosłych
    • Przysłowia
    • Zagadki
    • Zagraniczne
Władysław Bukowiński - "Zbudź się" - czytanki.pl
Wiersze i wierszyki

Zbudź się!

by Katarzyna Jerzykowska 31 października 2016

Władysław Bukowiński

Zbudź się!

Zbudź się! Wszak widzisz tam tysiące ludzi…
Do wielkich celów razem idą zgodnie,
Wysoko niosąc świętych prawd pochodnie,
Wpatrzeni w gwiazdy promiennych idei…
Czyż ciebie ze snu ich widok nie budzi?…
Błądzenie
Dokądże czekać będziesz swej kolei?
Zbudź się! Tak długo czekają daremnie,
Byś z nimi światło niósł, gdzie dotąd ciemnie,
Gdzie dotąd słońca nie doszły promienie…
Czyż ty nie spełnisz nigdy ich nadziei?
Młodość, Zwątpienie
Zbudź się i pomyśl: skąd to zniechęcenie,
Skąd ta przedwczesna pogarda dla świata?
Dlaczego młody duch twój nie wylata
W nieznane sobie promienne krainy,
W których panują zapał i marzenie?
Społecznik, Obowiązek
Zbudź się! Czas jeszcze na walkę, na czyny,
Które jedynie odrodzić cię mogą.
Tysiące ludzi idą już tą drogą,
I ty nią pójdziesz, pójdziesz razem z nimi.
Dobro współbraci — to cel twój jedyny!
Ty do zrobienia tyle masz na ziemi…
Masz tych dogonić, co wyszli przed tobą
I prędzej idą z każdą nową dobą,
Ty swym przykładem zachęcić masz braci,
Aby i oni poszli za wszystkiemi…
Zbudź się! Któż we śnie młodość całą traci?
Przed tobą życie, zapału porywy…
Idź, gdzie wyciąga rękę nieszczęśliwy,
I gdzie mrok jeszcze panuje wśród ludzi!
Twym wnukom przyszłość za wszystko zapłaci!

31 października 2016 0 comments
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Jan Andrzej Morsztyn - "Rzeki" - czytanki.pl
Wiersze i wierszyki

Rzeki

by Katarzyna Jerzykowska 24 października 2016

Jan Andrzej Morsztyn

Rzeki

Kanikuło, promieńmi swymi uprzykrzona,
Przed którymi tak mdleje głowa upalona,
Jako kiedy Klimeny nierozsądne plemię
Zwierzonym ogniem palił wszytkorodną ziemię,
Pofolguj albo – jeśli z głodnym nie masz sprawy
I trzeba-ć. niż mię wolno puścisz, nabyć strawy –
Masz rzeki, z których tyle weź sobie obroku.
Żebyś mi chociaż tego sfolgowała roku.
Niechaj ci Wisła napój leje wszytką siłą,
Królewnej naszej śmiercią sławna i mogiłą.
Lubo się do Elbląga udała w bok prawy.
Lubo Leniwką gdańskie rozdziela żuławy.
I kamienista Biała, i Raba, co małym
Zbiera deszczem i nurtem brzeg ryje zuchwałym,
I z Tatr bieżący Poprad nieleniwym skokiem,
Wisłoka niegłęboka z spokojnym Wisłokiem.
l bystrych wód Dunajec, sławny łososiami,
l Nida pińczowskimi zabawna młynami,
I San szkutom niepewny dla prądziny skrytej,
I Wisznia, co o Rzeczy słucha Pospolitej,
I Tanew czarna, i Wieprz, dla spustnych przekazów
Od młynów uwolniony prawem i od jazów,
I co dwie województwa Radomierz graniczy,
I Pilca. co czopowe pierwsze w Polszcze liczy.
Bug ruską krwią pamiętny, i Narew gadziny
Nie cierpiąca, i pełen Muchawiec kłodziny,
I Liw, nad którym kiedyś Jadźwingi siedzieli,
I co litewskie księstwo z Podlasiem Pis dzieli,
I Świder mazowiecki, i Ossa, co słupów
Bolesławowych tyka, świadectw pruskich łupów,
I Drwęca spod Brodnice, i Brda, co podnosi
W Bydgoszczy spore skrzynie na połów łososi.
I Motława, u której jak w porcie okręty
Cumuje gruba lina i postronek kręty,
Więc i Odra, co tylko głową u nas leży,
I Noteć, co jak Rodan przez jezioro bieży,
I Warta, która wody swoje tocząc szczodrze,
Aż do Niemiec powinny obrok niesie Odrze,
Także Dniepr ukraiński, który częste łupy
Aż z Stambułu odwoził w kozackie chałupy,
Skąd i Sławutą rzeczon, że mu nie był srogi
Bisurmaniec ni Krymczyk, ni straszne porogi,
I Prypeć, co od Pińska suche juny wozi,
I Styr, co wylewaniem częstym Łucku grozi,
I Słucz skalistobrzeżna, rybna w wirozuby,
I Roś z zbitych Tatarów niedaremnej chluby,
Horyń, co Wołyń dzieli, i Boh, co swe wody
Równo z Dnieprem w limańskie toczy czarne brody,
I ujściem głośna Sawrań, gdzie ostatnie pole
Ukrainne zasiadło Nowe Koniecpole,
I Tykicz ochmatowski, i te Sine Wody,
Gdzie swe przeprawy mają ordyńskie narody,
I rybna Desna, i Sem, który w Baturynie
Trzydzieści i siedm w jednym kół obraca młynie,
I Suła, co łożysko swoje ma pod Rumnem,
I Worskło, co graniczy z Moskwicinem dumnem
I przez saletrne płynie hadziackie osady,
I Psot. co się przez trzcinne przedziera zawady,
I Oreł bliższy Krymu z kodackim Samarem,
Kotmak i Merło, sławny obozem niestarem,
Albo i Dniestr, chocimską pamiętny rozprawą,
I Prut, cecorską wiecznie nam sromotny krwawą,
Seret i Zbrucz, i Smotrycz kamienieckie wały
Opasujący, i Stryj od podgórskiej skały,
Albo spokojny Niemen, co brzegów nie psuje,
Choć się w różne zakręty jak Meander snuje,
I Wilija. co imię swoje w Niemnie traci,
I Dżwina, która w Rydze myto morzu płaci.
Ale jeśli-ć by tyle rzek na strawę mało
I kosztować ci by się wód słonych zachciało,
Masz morza, lubo Białe, co po długich biegach
Holenderskie przy naszych stawia nawy brzegach,
Lubo Czarne, którego choć Ordyńczyk broni,
Naszej jednak zdobyczą będzie, da Bóg, broni.
Samej mi tylko, radzę-ć. nie tykaj Śreniawy,
Której nurt nieraz bywał krwią pogańską krwawy;
Niechaj ją Zefir wiecznie powiewając chłodzi,
Niech jej wód zbytnią suszą krople nie odchodzi,
Niech spokojnie w ozdobę tej ojczyźnie płynie
I przy nadgrodzie jako zasłużonej słynie.

24 października 2016 0 comments
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Jan Andrzej Morsztyn - "Serenada" - czytanki.pl
Wiersze i wierszyki

Serenada

by Katarzyna Jerzykowska 24 października 2016

Jan Andrzej Morsztyn

Serenada

Już słońce padło, już horyzont ciemny,
Już płucze Feba ocean podziemny,
Już ptak spoczywa, szum ustał i głuchem
Las się dębowy odzywa posłuchem,
Już wszytkich skrzydły okrył sen słodkiemi
I cichy pokój rozciągnął po ziemi,
Już i promienie zgasły kanikuły,
Ja tylko nie śpię. jam tylko sam czuły.
Wszytkie te gwiazdy widzą me niewczasy,
Kiedy wieńcami zdobię twe zawiasy
Albo-ć sen słodzę śpiewaczymi głosy,
Albo skrzypkami, choć się boją rosy.
Otwórzże okno, uchyl okiennice,
Rozśmieje się noc, jako gdy z. łożnice
Rumiana Zorza od Tytona wstaje
I świetną barwę brudnym cieniom daje;
W dzień się opalisz, ale nocy chłodnej
Nie kryj mi. Jago, twarzy grzechu godnej.

24 października 2016 0 comments
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Jan Andrzej Morsztyn - "Zapał" - czytanki.pl
Wiersze i wierszyki

Zapał

by Katarzyna Jerzykowska 24 października 2016

Jan Andrzej Morsztyn

Zapał

Kupido kiedyś ukochanej żony
Odbiegł, kropelką oleju sparzony,
Gdy mu się w nocy z lampą przypatrzała,
Tak ta dziecina ognia nie strzymała.
Jeżeli uciekł ten bożek miłości
Przed sparzeliną, czemuż w gorącości
Pałającego ja mieszkam płomienia?
Przecz się nie chronię swojego zginienia?
Etna śnieżysta, choć ustawnie gore,
Hekla, choć ognie womituje spore,
Tyle zapału w wnętrznościach nie mają,
Jak go me piersi w sobie ukrywają;
I kanikuła, zda się, że świat chłodzi,
Względem płomienia, co mi w sercu szkodzi.
Niemały ogień snadź Troja wydała,
Kiedy zdradzieckim pożogiem gorzała,
Ale zdałby się i ten pożar mały,
Gdyby się z nim me ognie równać miały.
Ustał na koniec i on ogień w Trojej,
Kiedy dotrawił materyjej swojej;
Tak i ten, co mię tak bezmiernie piecze,
Wtenczas mi zniknie i wtenczas uciecze,
Kiedy strawiwszy me wszytkie wilgości,
Pośle do grobu z alembika kości.
Lecz póki stanie człowieku żywota.
Twoja to, Jago, palić mię robota.

24 października 2016 0 comments
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Jan Andrzej Morsztyn - "Jabłka" - czytanki.pl
Wiersze i wierszyki

Jabłka

by Katarzyna Jerzykowska 24 października 2016

Jan Andrzej Morsztyn

Jabłka

Drażnięta, których strzeże płócienna obrona
I słaba oczom naszym zazdrości zasłona,
Któreście w ręku cudzych nigdy nie postały,
Których i własne ręce rzadko piastowały,
Trudno zgadnąć, jakoście stworzone, atoli
(Jeśli się pani wasza domyślać pozwoli)
Widząc, że sama biała jak śnieg niedeptany,
Że twarda, ni jej wzrusza stan mój opłakany,
Mniemam, że kto się odkryć was odważy, snadnie
Na twarde jabłka i na białą płeć napadnie.
Strzeżcież się kanikuły i słońca, można-li,
Bo i jabłka dojrzeją, i płeć się przypali.

24 października 2016 0 comments
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Jan Andrzej Morsztyn - "Wiejski żywot" - czytanki.pl
Wiersze i wierszyki

Wiejski żywot

by Katarzyna Jerzykowska 24 października 2016

Jan Andrzej Morsztyn

Wiejski żywot

Chociaż ty, Jago, same tylko dwory
I miasta chwalisz, nawiedzić obory
(Wszak się i dworscy przejeżdżają radzi)
Wiejskie nie wadzi.

Nie gardź folwarkiem, tak wielcy panowie
Zbiegali w pole po pokój i zdrowie,
Tak się bawili ludzie przed potopem
Bydłem a snopem.

Wtenczas, co dały domowe okoły,
Tym się pyszniły niewyniosłe stoły,
Mniej potraw było z lepszą dobrą wolą
Przy chlebie z solą.

Tym zawierszali niewrzące obiady.
Co fruktów dały naszczepione sady,
Co spłacheć roli, co spichlerz domowy
I dojne krowy.

Słodkich im ze Włoch win nie niosły muły,
Nie znali Węgrów, symonów, rywuły,
Pragnienie wodą śmierzyli stokową,
Czaszą bukową.

Albo z jęczmiennym przeważywszy słodem
I piwnicznym ją wystudziwszy chłodem,
Upracowanym żeńcom koło żniwa
Dawali piwa.

Domowe krosna samodziałkę tkały,
Jedwabiu, złota chałupy nie znały,
Len tylko biały wystawiał strój z pełna
A z owce wełna.

Co wszytko miła słodziła swoboda,
Nie tknęła się ich przygoda ni szkoda.
Ani gniew panów, ni co bieży w koło
Fortuny koło.

Ale i teraz pojrzyj na te kraje,
Które ziemianin własnym pługiem kraje:
Ujrzysz, że łacniej o pokój przy zdroju
Niźli w pokoju.

Wierniej spokojny wczas chałupy strzeże,
Prędzej na górne bije piorun wieże,
Prędzej wiatr kruszy zawiłą dębinę
Niż gibką trzcinę.

Na gospodarskie patrz tylko zabawy:
Ten rybkom kopie sadzawki i stawy,
Ten na nie, chociaż nie pewien, czy będą,
Zachodzi z wędą;

Ten piosnki śpiewa i wieśniackie wiersze,
Ten wianki wije, ten z sitowia wiersze,
Ten przy skaczących po trawie barankach
Gra na multankach;

Tamten z konopnej wywiera psy sforki,
Ten tłuste tłucze kobusem przepiórki,
Ten na lep albo w powikłane motki
Łowi czeczotki:

Ten płoty grodzi około rozsady,
Ów szczepi w pniaki, ten obrywa sady,
Ten śliwy leje na powidła w prasy,
Ten rwie na lasy;

Ten większym bydłem rznie grzbiet twardej roli,
Ten zasię w skopiec zbierać mleka woli,
Ten żnie, ów wiąże, ten pożęle snopy
Układa w kopy;

Ten w przetak mannę za porannej rosy
Zbiera, ten młóci pozwożone kłosy,
Ten wieje, a ten o jasny dzień prosi,
Gdy siano kosi;

Ów sery tworzy, ten ściska twarogi,
Ten kapelusze plecie na śreżogi,
Tamten na skrzypkach na imi^ swej kumy
Wyrzyna dumy,

A dokończywszy dorocznej roboty,
Skoczy i w taniec, zrzuciwszy choboty,
I szczerze myśli po dobrym obżynku
O odpoczynku.

Żaden mu rozruch nie rozerwie wczasu,
Przykrego nigdy nie słyszy hałasu,
Prócz szumu z wody, co snowi pomocy
Dodaje w nocy.

Zdrowszy mu owoc, smaczniejsza jarzyna,
Co ją wykopie rydlem, niż zwierzyna,
Niż chleb podbitą piętą wywiercany,
Stojąc przed pany.

To pałac jego – uklecona chata,
Dworzanów trzyma parobcza zapłata,
Straż się też wierna na złodzieja sroży,
Kundel w obroży.

Ostatek dworu: baran, ciołek, woły;
Kapela: ptastwa krzyk z rana wesoły;
Piernaty: trawa; namiot pokojowy:
Cień jaworowy.

Szkarłatów nie masz ni drogiego złota,
Lecz oprócz kwiatków, co rostą u płota,
Słońce mu daje złoto i purpury,
Malując chmury.

Po chlebie nie zna oprócz samej wody,
W której się podczas przegląda z przygody;
Wierne z sąsiadów, chociaż nie ma wiele,
Ma przyjaciele.

Zdrad dworskich, figlów wolen i obmowy
Zjadłych języków, a jeśli ulowy
Plastr podbierając żądło mu zaszkodzi,
Miód to nadgrodzi.

Tyran tu nie drze, krwią ziemie nie broczy,
Wół tylko bodźcem zakłuty poskoczy,
A pan, na przyszły pożytek udany,
Strzyże barany.

Wojny nie słyszał ani widział bitwy,
Prócz między drobem z lotnymi rybitwy,
Oprócz niekrwawej, którą zwodzą bycy
Przy jałowicy.

Zazdrość tu w samej ma miejsce ochocie,
Kiedy się żeńcy ścigają w robocie,
Albo się ptacy pieniem przekrzykują,
Gdy słońce czują.

Na nowy co dzień zysk wesoły wstanie,
Snu mu zbyteczne nie przerwie staranie;
Nie dbać o złoto, nie dbać o klejnoty –
To jest wiek złoty.

Przy dobrej myśli, kto ma żyzne pługi,
Może i z dworskiej przeszydzać wysługi;
Gdzie taka wolność, pokój i zabawa,
Fraszka Warszawa.

Sam mu Kupido zadaje niewczasy,
Sam go na smętne myśli pędzi w lasy,
Ani jest wolen przed Wenerą płochą
Pod wiejską sochą.

Dlatego i ja ciebie tam prowadzę,
Jago, aza twej twardości co radzę,
Aza cię w polu, którą wszytko tleje,
Gwiazda zagrzeje.

24 października 2016 0 comments
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Jan Andrzej Morsztyn - "Do Jaśnie Wielmożnego Jegomości Pana Koniuszego Koronnego" - czytanki.pl
Wiersze i wierszyki

Do Jaśnie Wielmożnego Jegomości Pana Koniuszego Koronnego

by Katarzyna Jerzykowska 24 października 2016

Jan Andrzej Morsztyn

Do Jaśnie Wielmożnego Jegomości Pana Koniuszego Koronnego

Com kiedyś śpiewał podczas kanikuły
Nad brzegiem Semu i nad brzegiem Suły,
Gdzie Psot, gdzie Worskło toczą błotne wody
I dwa słowiańskie graniczą narody.
Tobie, Wielmożny Panie, ofiaruję,
Którego jeśli łaskawym uczuję
Tej lichej prace, do większej roboty
Nabędę siły, nabędę ochoty.
Teraz te karty, lubo ważą mało,
Tobie nad inszych oddać mi się zdało,
Boś, widzę, szczerze myśliwy i w sierci
Sobaczej kochać będziesz się do śmierci.
Stąd i niebieski piesek do twej psiarnie
Jak na pieszczoty z ochotą się garnie,
Wiedząc, że dobrze twoim gończym parzą
I że im w piwie tłuste wieprze warzą;
Że jednak z sfory nie gonił ni z smyczy
Pościgał, ani zna dzikiej zdobyczy,
Jeśliby kiedy zaciekł się do nieba,
Opowie i tam, wdzięczen twego chleba,
Jak coraz psiarnie Osiek twój przypuszcza
I jak płodna w zwierz Niepołomska Puszcza,
Jako go bijesz, jakoś wszytkie sztuki
Potrzebne do tej przewiedział nauki,
l smak u ciebie do pola zawzięty
Wywrze i między górnymi zwierzęty.
A ty tej, którą niesie pies kudłaty,
Zażyj i zimie ciepłej Małgorzaty,
I postąp sobie z nią podług twej woli;
Wszak już raz była u ciebie na Woli.

24 października 2016 0 comments
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Nowsze
Starsze

Pozostańmy w kontakcie

Facebook Twitter Instagram Youtube

Najnowsze czytanki

  • Wiosna

  • Wiosna

  • Wiosna

  • Wiosna

  • Góra Kikineis

  • Jak modlitwa ochrania przed złodziejami

Reklama

Portal dla kobiet, przyszłych i obecnych mam


Całoroczne domki w Bieszczadach

Jak przygotować się do porodu?

Kategorie

  • Audiobooki (197)
  • Bajki i baśnie (236)
  • Fragmenty książek (45)
  • Inne (65)
    • Cytaty (26)
    • Dla dorosłych (7)
    • Polskie (7)
    • Przysłowia (2)
    • Zagadki (14)
    • Zagraniczne (2)
  • Okolicznościowe (39)
    • Boże Narodzenie (15)
    • Dzień babci (13)
    • Dzień dziadka (7)
    • Wielkanoc (7)
  • Piosenki i kołysanki (5)
  • Powieść (34)
  • Wiersze i wierszyki (424)
    • Rymowanki i wyliczanki (74)

Czytanki, Bajki, Opowiadania, Baśnie, Cytaty, Powiedzenia, Powieści, Wyliczanki, Kołysanki, Audiobooki to wszystko dla dzieci – do czytania, słuchania lub drukowania. Znane baśnie i bajki dla dzieci w każdym wieku – Andersena, braci Grimm i inne.

Kontakt

Masz jakieś czytanki, bajki, opowiadania, które chcesz zamieścić na naszej stronie? A może potrzebujesz abyśmy napisali coś specjalnie dla Ciebie? Jeśli tak, to wyślij do nas wiadomość:

Email:  kontakt@czytanki.pl

  • Facebook
  • Twitter
  • Instagram
  • Pinterest
  • Youtube

@2015 - 2025 - All Right Reserved. Realizacja: www.woh.group

Powiadomienie o plikach cookies: czytanki.pl korzysta z plików cookies. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies.Zamknij
Polityka prywatności i ciasteczka

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT
czytanki.pl
  • Bajki i baśnie
  • Powieść
  • Okolicznościowe
    • Boże Narodzenie
    • Wielkanoc
    • Dzień babci
    • Dzień dziadka
    • Dzień matki
  • Piosenki i kołysanki
  • Wiersze i wierszyki
    • Rymowanki i wyliczanki
  • Audiobooki
  • Inne
    • Cytaty
    • Fragmenty książek
    • Dla dorosłych
    • Przysłowia
    • Zagadki
    • Zagraniczne