WILK I BARANEK

by Katarzyna Jerzykowska

La Fontaine

WILK I BARANEK

Racya mocniejszego zawsze lepszą bywa;
Zaraz wam tego dowiodę.
Gdzie bieży krynica żywa,
Poszło Jagniątko chlipać sobie wodę.
Wilk tam naczczo nadszedłszy, szukając napaści,
Rzekł do baraniego syna:
«A któżto ośmielił waści,
Że się tak ważysz mącić mój napitek?

Nie ujdzie ci bezkarnie tak bezecna wina.»
Baranek odpowiada, drżąc z bojaźni wszystek:
«Ach, panie dobrodzieju! racz sądzić w tej sprawie
Łaskawie.
Obacz, że niżej ciebie, niżej stojąc zdroju,
Nie mogę mącić pańskiego napoju.
— Co! jeszcze mi zadajesz kłamstwo w żywe oczy?
Poczekaj, języku smoczy;
Przed rokiem zelżyłeś mnie paskudnemi słowy.
Ja zaś? jeszczem i na to poprzysiądz gotowy
Że mnie zeszłego roku nie było na świecie.
— Czy ty, czy twój brat, czy który twój krewny,
Dość, że tego jestem pewny,
Że wy mi sławę szarpiecie;
Wy, pasterze i z waszą archandryą całą
Szczekacie na mnie, gdzie tylko możecie:
Musze tedy wziąść zemstę okazałą.»
Po tej skończonej perorze,
Capes jak swego i zębami porze.

Może spodobają Ci się również: